Miniaturka AoKaga
Kagami bez dwóch zdań miał problem. Ale nie było to coś naturalnego, a wręcz tak dziwnego, że męczyło go niesamowicie.
Kagami nie mógł zasnąć.
Bynajmniej nie dlatego, że nie było odpowiednio ciemno w pokoju, szczelnie zasłonił rolety, aby nawet najmniejszy snop światła z zewnątrz nie dostał się do jego pokoju. Także przyczyną nie było źle wywietrzone pomieszczenie. Specjalnie zostawił uchylone okno na co najmniej godzinę przed porą jego spania.
Miał zupełnie inny problem, można powiedzieć, że był on mniej przyziemny. Dokładniej mówiąc jego problemem był oddech. Oprócz oddechu jeszcze problemem była nogą i ręka. No i jeszcze włosy. Tak, to z tym miał problem. Jednak nie byle jaki.
Można to wszystko określić jeszcze dokładniej. Kagami miał problem ze swoim chłopakiem Aomine, który spał cicho chrapiąc wtulony w czerwonowłosego.
Teraz jeszcze problemem stał się zapach. Intensywny i odurzający. Taiga podejrzewał, że Daiki nie miał zielonego pojęcia, o tym, jak jego zapach działa na jego chłopaka. A działał bardzo dobrze. Nie można było mieć w tej sprawie nic do zarzucenia. No prawie nic. Teraz Kagami chciałby za wszelką cenę go nie czuć.
Niezbyt mógł się ruszyć przez obejmujące go nogi ciemnoskórego. Tak naprawdę to wolna została tylko lewą ręka.
Kołdra okupowała dywan. Mimo to nie mógł narzekać na zimno. A nawet nie powinien. Aomine dostarczał mu wystarczająco ciepła by mógł uznać, że w takiej sytuacji okrycie byłoby zbędne.
Teraz Kagami zastanawiał się, co ma zrobić by zasnąć. Nie wiedział. Wszystko go drażniło w jakiś minimalny sposób, ale towarzystwo Daikiego w jakimś procencie mu to rekompensowało.
Westchnął głośno.
Tak naprawdę bardzo chciało mu się spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz